Podziel się z innymi:
2011-03-28
2

Paragraf na strach

Źródło/Autor: "Metro"

Łobuz szarpie w tramwaju mężczyznę, który ośmielił się zwrócić mu uwagę. Wszyscy pasażerowie uciekają wzrokiem w okno, bo boją się zareagować. Od teraz, jeśli staniesz w obronie zaatakowanego człowieka czy niszczonego mienia, państwo będzie cię chronić. Naszą obojętność i strach mają przełamać najnowsze przepisy kodeksu karnego, które właśnie zaczęły obowiązywać. Dają większą ochronę prywatnym osobom, które reagują na przemoc i chuligaństwo. Każdy, kto stanie w obronie ofiary, porządku publicznego czy nawet prywatnego majątku, będzie chroniony tak samo, jak funkcjonariusze publiczni.

Paragraf na strach
Zobacz dalszy ciąg: Zaloguj się i przeczytaj pełną treść artykułu
Zarejestruj się

Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się bezpłatnie i otrzymaj dostęp do:

  • niekomercyjnego biuletynu informacyjnego Goniec Medyczny. Trzy razy w tygodniu otrzymasz przegląd najbardziej interesujących informacji ze świata medycyny i farmacji,
  • pełnych tekstów artykułów z wybranych polskich i zagranicznych czasopism naukowych,
  • aktualnego kalendarza zjazdów, konferencji, szkoleń i innych wydarzeń medycznych.

Zarejestruj się

Przeczytaj także:
Potrzebne są nowe standardy oceny stanu pacjentów na intensywnej terapii
24.11.2025
Stworzenie standaryzowanych międzynarodowych ocen stanu pacjenta, stosowanych w intensywnej terapii, postulują autorzy artykułu na łamach „Critical Care Science”.
Kuba/ Media: Epidemia chikungunyi wymknęła się spod kontroli
24.11.2025
Na pogrążonej w kryzysie gospodarczym Kubie rośnie liczba zachorowań na chikungunyę, tropikalną chorobę przenoszoną przez komary – podała w piątek agencja AFP. Walkę z epidemią utrudniają powszechne niedobory czystej wody, żywności, paliwa i leków.
Świętokrzyskie/ Co dziesiąty mężczyzna przebadany w urobusie wymaga leczenia lub dalszej diagnostyki
21.11.2025
Ponad 700 mężczyzn z woj. świętokrzyskiego skorzystało dotąd z profilaktycznych badań w mobilnym urobusie. U 11 proc. wykryto niepokojące wyniki, wymagające dalszej diagnostyki, a 40 proc. z nich potrzebuje leczenia farmakologicznego.